sobota, 17 sierpnia 2013

John Abraham: Nie wszystkie filmy za wysoko budżetwe są dobre




Jego ostatnie dwa filmy, "Race 2" i "Shootout At Wadala" (SAW), stały się hitami i zarobiły wiele pieniędzy w box-office. Teraz, gdy John Abraham jest gotowy do wypuszczenia "Madras Cafe" na ekrany kin w przyszłym tygodniu, należy do klubu 100 crore (ok. 51 mln zł, klub 100 crore wikipedia), robi różne filmy, i wywołuje różne kontrowersje.



Czy to wielka presja, zrobić film za 100 crore?
Ani trochę! Nawet jeśli mój film zarobi tylko 20 crore (ok 10. mln zł.), będę szczęśliwy, ponieważ wiem, że zrobiłem porządny film. Nie jestem częścią klubu. Zostałem do niego wciągnięty odkąd wydałem wielkie hity, ale lubię być znany, jako ktoś, kto zawsze wybiera nieznaną ścieżkę. Lubię robić nietypowe rzeczy, a jednocześnie, nie wstydzę się komercji.

Masz na myśli o powiększający się klub 100 crore. 
Nie wszystkie filmy za 100 crore, są dobre. Czasem ludzie oglądają filmy, ponieważ chcą się jedynie rozerwać. Dziś jest to po prostu liczba, jutro będzie to 150 crore (ok 77 mln zł), ponieważ nie jest to zależne od jakości filmu, lecz od zmiennej natury przemysłu filmowego. Jako aktor i producent, robię filmy dla różnych grup docelowych. Jeśli  jest ona nieliczna, mój film nie zrobi takiego interesu.


Czy jest to świadome posunięcie, odgrywać tak różne role?
Jeśli wychodzą filmy takie jak  "Welcome Back" czy "Dostana 2", wiem, że będę w pełni zaakceptowany przez widownię, ale ostatnio, zaczęli mnie postrzegać w innym świetle, to jest naprawdę dopingujące, gdy jest się docenianym w tej przestrzeni.


Chodzą pogłoski, że twój ostatni film, inspirowany jest prawdziwymi wydarzeniami. Czy to prawda? 
Nie dostał poparcia, ani nie ma związku z jakąkolwiek partią, religią albo grupą. Zrobiliśmy dobry i szczery film. Poza tym, mamy certyfikaty cenzorów. Więc jeśli było w nim coś niestosownego, już tego nie ma.

To prawdziwy thriller polityczny. Jest w nim wiele inspiracji z historii Indii. Każdy młody w tym kraju, powinien wiedzieć co stało się w późnych latach 80. i wczesnych 90.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz